Autor: Zyzuś Tłuścioch
-
Statyczny Szum [~600]
Marek siedział w archiwum Instytutu Akustyki, otoczony stertami zakurzonych szpul i kaset. Była trzecia nad ranem, a jedynym światłem było zimne jarzenie lampy nad stołem roboczym i kontrolki magnetofonu szpulowego Revox. Cicha część miasta pogrążona była w ciszy tak gęstej, że każdy ruch paska napędowego maszyny brzmiał jak bicie serca. Jako archiwista dźwięku, Marek miał…
-
Ciemny Wzór [700]
Anna Kowalczyk, starsza analityczka w dziale bezpieczeństwa Global Banku, pracowała w chłodnym, skomputeryzowanym bunkrze korporacyjnym przy ulicy Prostej. Była trzecia noc z rzędu, kiedy tkwiła nad tym samym problemem. Nie chodziło o oszustwo na dużą skalę, ale o drobiazgi. Setki identycznych, niewykrywalnych przez automatyczne systemy banku mikrokradzieży. Każda transakcja opiewała na dokładnie 9,99 zł i…
-
Most [1,800]
Na środku mostu, w otoczeniu pulsujących, świetlistych lampionów, stała kobieta. Nie pamiętała, jak się tutaj dostała, ale wiedziała, że jej podróż dobiegła końca. Za nią rozciągało się jałowe, spękane pustkowie, które znała aż za dobrze. Jego szary krajobraz, pozbawiony życia, był echem jej przeszłości. Każdy kamień, każda rysa na spękanej ziemi, zdawały się być zapisem…
-
Patyczaki [1,100]
Parking pod supermarketem. Upalny, letni dzień, powietrze jest gęste i nieruchome, a hałas wózków na zakupy denerwuje Marcina. Z dwoma ciężkimi reklamówkami, które zostawiają czerwone ślady na jego rękach, zmierza do swojego Mustanga. Ulga, którą czuje na myśl o chłodnej kabinie, szybko znika, gdy zauważa, że lśniący, nowy minivan uniemożliwia mu dostęp do bagażnika. Marcin…
-
Koniec świata [draft, 4,600]
Jego koniec miał nadejść szybko i bezboleśnie. Przynajmniej tak sobie to wyobrażał, gdy zaciskał pętlę na szyi. Mieszkanie było ciche, kurz unosił się w smugach światła wpadającego przez okno, a jedynym dźwiękiem było bicie jego własnego serca – irytująco regularne, jakby zaprzeczało nadchodzącej ciszy. Ostatnie dwa lata były serią niewypowiedzianych porażek, a ciężar egzystencji stał…
-
Płakała w nocy, ale nie jej płacz go zbudził
Stanisław Barańczak Płakała w nocy, ale nie jej płacz go zbudził.Nie był płaczem dla niego, chociaż mógł być o nim.To był wiatr, dygot szyby, obce sprawom ludzi. I półprzytomny wstyd, że ona tak się trudzi,to, co tłumione czyniąc podwójnie tłumionymprzez to, że w nocy płacze. Nie jej płacz go zbudził: ile więc było wcześniej nocy,…